Prof. Dudek: Przedstawianie Tuska jako agenta Rosji to surrealizm

Dodano:
Prof. Antoni Dudek Źródło: PAP / Marcin Gadomski
Politolog prof. Antoni Dudek ocenia, że Tuska dał się polityczne rozegrać Rosji, ale absolutnie nie można uznać go za "agenta" tego kraju.

Ekspert odniósł się w rozmowie z "Super Expressem" do postawy szefa Platformy Obywatelskiej wobec Niemiec – w kontekście agresji Rosji na Ukrainę oraz relacji Tuska jako premiera z Federacją Rosyjską.

– Dzisiaj Donald Tusk mówi to, co powiedział właśnie w Poczdamie, gdzie bardzo wyraźnie apeluje do Niemiec i innych krajów Europy Zachodniej o włączenie się w pomocy dla Ukrainy. To jest problem dla PiS, bo PiS chciałby, żeby Tusk nie mówił tego, co mówi teraz, tylko żeby wrócił do swojej polityki rzeczywiście resetu z Rosją sprzed 2010 roku. Bo jest faktem historycznym, że między 2007 a 2010 rokiem Tusk próbował naprawić relacje z Rosją i stąd są te wszystkie pokazywane nieustannie w rządowej telewizji filmy z jego kolejnych spotkań z Putinem. I to się właściwie skończyło po katastrofie smoleńskiej – wskazał prof. Dudek.

W ocenie politologa po "raporcie Anodiny" dot. katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. – Tusk zrozumiał, że Putin go oszukał. PiS ma rację mówiąc Tusk dał się oszukać Rosji. Natomiast przedstawianie Tuska konsekwentnie przez kolejne lata jako rosyjskiego agenta jest po prostu surrealistyczne – stwierdził.

"Czeka nas etap napięć"

Prof. Antoni Dudek odniósł się także do powołania Janusza Kowalskiego na stanowisko wiceministra rolnictwa. Nominację ogłoszono w czwartek.

– Kiedy podjęto decyzję o usunięciu z rządu ministra Kaczmarczyka, Ziobro to odebrał jako policzek, kolejny zresztą z tej strony prezesa Kaczyńskiego i postanowił się odwinąć (...). I znalazł takiego polityka, o którym wiedział, że będzie najtrudniejszy do przyjęcia dla Morawieckiego, a więc owego posła Kowalskiego i przedstawił jego kandydaturę, co prezes Kaczyński pewnie też bez entuzjazmu, ale zaakceptował. Natomiast premier Morawiecki będzie w związku z tym poddawany kolejnym próbom odporności i swojej uległości wobec Kaczyńskiego, bo nie mam cienia wątpliwości, że poseł – od dzisiaj już wiceminister Kowalski – głównie będzie się zajmował krytyką swego formalnego szefa, czyli premiera Morawieckiego – jak to czynił już wcześniej – przypomniał politolog z UKSW.

Źródło: "Express Biedrzyckiej"/"Super Express"
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...